
Ostre spojrzenie w odległy Wszechświat
Najgładsze zwierciadła pozwalają uzyskać najjaśniejsze obrazy
Przymiotnik „nierówna” rzadko kojarzy się z gładką powierzchnią zwierciadła. Jednak w porównaniu ze zwierciadłami używanymi w olbrzymich teleskopach optycznych, które można znaleźć w obserwatoriach, typowe lustro domowe jest pełne niedoskonałości. Aby uzyskać idealne zwierciadło dające dokładny obraz odległych galaktyk, powierzchnia odbijająca światło jest wyrównywana przez wiązkę jonów w próżni, przy użyciu pomp próżniowych Busch Group.
Wewnątrz obserwatorium głównymi bohaterami są olbrzymie wklęsłe zwierciadła. Dzięki starannemu ustawieniu skupiają światło padające na nie z głębin kosmosu, umożliwiając naukowcom spojrzenie daleko poza naszą galaktykę, bez opuszczania Ziemi. Aby dawać wyraźny obraz, zwierciadła te muszą być idealnie gładkie, z tolerancją zaledwie kilkudziesięciu nanometrów — trzeba wyeliminować nierówności o wielkości pojedynczych nici DNA. Taki poziom precyzji jest możliwy do uzyskania tylko w próżni w procesie zwanym wygładzaniem wiązką jonową.
Światło rozproszone i powierzchnie odbijające
Każdy materiał w pewnym stopniu odbija światło. Swoje odbicie można zobaczyć w wielu różnych miejscach — w szybie samochodu, w kałuży, w polerowanej podłodze. Wszystkie z nich mają jedną wspólną cechę: są gładkie. Szorstkie powierzchnie, nawet o dość wysokim współczynniku odbicia światła, takie jak biały beton, rozpraszają padające na nie światło. Pozwala to zobaczyć samą powierzchnię, ale bez odbicia. Chociaż różnica jest zbyt mała, aby ją dostrzec gołym okiem, jest to jeden z powodów, dla których nasze lustra domowe nie nadają się do zastosowania w precyzyjnym teleskopie. Odbijają tylko około 90% padającego na nie światła: tyle wystarczy, aby sprawdzić ubiór przed wyjściem z domu, ale nie wystarczy, aby dokładnie odbijać słabe światło z drugiego końca wszechświata. Aby zapewnić możliwie jak najgładszą powierzchnię i najwyższy współczynnik odbicia, potrzebna jest specjalna obróbka.
Utrzymanie ostrości
Wygładzanie wiązką jonową jest ostatnim etapem wygładzania przy produkcji zwierciadła. Wcześniej szkło jest szlifowane i polerowane z niezwykłą dokładnością — proces ten jest tak staranny, że może trwać miesiące. Następnie już bardzo gładkie szkło jest umieszczane w komorze próżniowej, z której pompa próżniowa usuwa powietrze otoczenia. Wiązka jonów, czyli skupiony strumień dodatnio naładowanych jonów argonu, przemiata powierzchnię zwierciadła linia po linii. Wiązka uderza we wszystkie wystające cząsteczki, fizycznie je wybijając i umożliwiając usunięcie niedoskonałości powierzchniowych z dokładnością nanometrową. Ważne jest, aby proces ten odbywał się w próżni. W powietrzu otoczenia jony mogłyby uderzać w cząsteczki powietrza przed dotarciem do szkła, w wyniku czego byłyby odchylone. Wiązka traciłaby energię i jony byłyby rozproszone. W próżni wiązka pozostaje skupiona. Umożliwia to precyzyjne wygładzanie niezbędne do uzyskania najgładszego zwierciadła, abyśmy mogli tu na Ziemi dostrzec światło odległych gwiazd.
Światło rozproszone i powierzchnie odbijające
Każdy materiał w pewnym stopniu odbija światło. Swoje odbicie można zobaczyć w wielu różnych miejscach — w szybie samochodu, w kałuży, w polerowanej podłodze. Wszystkie z nich mają jedną wspólną cechę: są gładkie. Szorstkie powierzchnie, nawet o dość wysokim współczynniku odbicia światła, takie jak biały beton, rozpraszają padające na nie światło. Pozwala to zobaczyć samą powierzchnię, ale bez odbicia. Chociaż różnica jest zbyt mała, aby ją dostrzec gołym okiem, jest to jeden z powodów, dla których nasze lustra domowe nie nadają się do zastosowania w precyzyjnym teleskopie. Odbijają tylko około 90% padającego na nie światła: tyle wystarczy, aby sprawdzić ubiór przed wyjściem z domu, ale nie wystarczy, aby dokładnie odbijać słabe światło z drugiego końca wszechświata. Aby zapewnić możliwie jak najgładszą powierzchnię i najwyższy współczynnik odbicia, potrzebna jest specjalna obróbka.
Utrzymanie ostrości
Wygładzanie wiązką jonową jest ostatnim etapem wygładzania przy produkcji zwierciadła. Wcześniej szkło jest szlifowane i polerowane z niezwykłą dokładnością — proces ten jest tak staranny, że może trwać miesiące. Następnie już bardzo gładkie szkło jest umieszczane w komorze próżniowej, z której pompa próżniowa usuwa powietrze otoczenia. Wiązka jonów, czyli skupiony strumień dodatnio naładowanych jonów argonu, przemiata powierzchnię zwierciadła linia po linii. Wiązka uderza we wszystkie wystające cząsteczki, fizycznie je wybijając i umożliwiając usunięcie niedoskonałości powierzchniowych z dokładnością nanometrową. Ważne jest, aby proces ten odbywał się w próżni. W powietrzu otoczenia jony mogłyby uderzać w cząsteczki powietrza przed dotarciem do szkła, w wyniku czego byłyby odchylone. Wiązka traciłaby energię i jony byłyby rozproszone. W próżni wiązka pozostaje skupiona. Umożliwia to precyzyjne wygładzanie niezbędne do uzyskania najgładszego zwierciadła, abyśmy mogli tu na Ziemi dostrzec światło odległych gwiazd.
Więcej informacji — Światło niewidzialne dla ludzkiego oka
Nawet bardzo powiększony obraz z teleskopu działającego w świetle widzialnym pokazuje tylko niewielką część z tego, co przed nami. Extremely Large Telescope, największy na świecie teleskop optyczny, który jest obecnie w budowie na pustyni Atacama w Chile, będzie zbierać 100 milionów razy więcej światła niż ludzkie oko. Ale z kosmosu dociera do nas tak wiele informacji, że nasze oczy po prostu nie pozwalają ich zobaczyć.
Długości fali światła widzialnego mieszczą się w zakresie od około 380 do 750 nanometrów. Dla porównania, pojedynczy ludzki włos ma szerokość około 90 000 nanometrów. Radioteleskopy pomagają nam zobaczyć to, czego nie widać gołym okiem: słabo widoczne i odległe gwiazdy, niewidoczne dla ludzkiego oka czarne dziury czy emisje z planety gazowej. Każdy obiekt we wszechświecie emituje fale radiowe o długości większej niż światło widzialne. Badając je, astronomowie mogą uzyskać jeszcze pełniejszy obraz otaczającego nas wszechświata.
Nawet bardzo powiększony obraz z teleskopu działającego w świetle widzialnym pokazuje tylko niewielką część z tego, co przed nami. Extremely Large Telescope, największy na świecie teleskop optyczny, który jest obecnie w budowie na pustyni Atacama w Chile, będzie zbierać 100 milionów razy więcej światła niż ludzkie oko. Ale z kosmosu dociera do nas tak wiele informacji, że nasze oczy po prostu nie pozwalają ich zobaczyć.
Długości fali światła widzialnego mieszczą się w zakresie od około 380 do 750 nanometrów. Dla porównania, pojedynczy ludzki włos ma szerokość około 90 000 nanometrów. Radioteleskopy pomagają nam zobaczyć to, czego nie widać gołym okiem: słabo widoczne i odległe gwiazdy, niewidoczne dla ludzkiego oka czarne dziury czy emisje z planety gazowej. Każdy obiekt we wszechświecie emituje fale radiowe o długości większej niż światło widzialne. Badając je, astronomowie mogą uzyskać jeszcze pełniejszy obraz otaczającego nas wszechświata.